Spojrzałem na płyn w muszelce. Powąchałem go i wyiłem. Głowa odrazu mniej bolała, no ale nadal było to świnstwo.
- Chyba zadużo ćpiemy - powiedziałem.
- Możliwe. A zaczeło się od tego, że wpierdolileś mnie do wody.
- No racja - powiedziałem - tak widocznie zaczyna sę przyjaźń.
Spojrzałem na podłoge i odłożyłem pustą muszelke, któr trzymałem skrzydłem.
< Noctis>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz