-Już bałem się, że się nie ockniemy. Mało co nie przytuliłbym się do drzewa.
-Ale jeszcze ta głowa tak napierdala.
-Jakoś przeżyjemy. Matko byłem tu kilka dni temu. Miałem nie wracać przez kilka miesięcy. Ups...okłamałem przyjaciółkę- zaśmiałem się sam do siebie. Głowa chyba zbyt mnie bolała, żeby myśleć racjonalnie.-Chodźmy
Wyszliśmy na uliczkę. Dopiero co zapadał wieczór. Zobaczyłem małą knajpkę. Szturchnąłem towarzysza łokciem, a ten pokiwał głową i weszliśmy do knajpy
Tobias? Już się boję xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz