- acha. My to mamy pomysły na przyszłość - powiedziałem. Wreszcie skończyliśmy palić. Byliśmy w bardzo przyjenym stanie. Złapaliśmy się za ręce i zaczeliśmy wesoło biegać po parku, aż wreszcie je b w glebe.
- No i żeś wykrakał - powiedziałem. Prubowałem wstać i walnołem o wczorajszy murek.
- Witaj kolego - powiedziałem i przytuliłem murek.
< Noctis>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz