piątek, 6 marca 2015

Od Noctis'a-do Emilly

Wyprostowałem się wchodząc na leśną ścieżkę. Założyłem słuchawki na uszy włączając muzykę. Poprawiłem ubranie i wyszedłem na ulicę. Była jakaś 14. Nie liczyłem za bardzo czasu. Po prostu płynął. Poza tym kto liczy czas? Niektórzy nawet lat nie liczą.
Skupiałem się na muzyce. Ludzie po prostu mnie omijali. Jak miło...Przynajmniej nikt o mnie nie wiedział. Ominąłem park i podążyłem dalej. Zobaczyłem małą kawiarenkę. Podszedłem tam i usiadłem. Zamówiłem małą kawę. Zawsze gdy byłem w mieście lubiłem ją wypić. Wziąłem kilka łyków . Zdjąłem słuchawki i patrzyłem na ludzi przechodzących ulicą. Zostawiłem pieniądze i wstałem. Gdy wychodziłem z małego ogródka przy kawiarni wpadłem na kogoś.
-Przepraszam-powiedziałem lekko speszony- Noctis, miło poznać

Emily? Może być?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz